Jankiele

Jankiele – spektakl muzyczny 

Czy twórczość spod znaku klezmer może dzis zaproponować coś nowego? Zaskoczyć? Czy bogactwo stylów i konwencji może wywołać dreszcz, burzę uczuć, wzruszać? Michal Pal’ko to absolwent krakowskiej Akademii Muzycznej – kompozytor, wirtuoz cymbalów. Lider słowackiego zjawiska o nazwie MOJŠE BAND, które na tle twórczości klezmerskiej zaskakuje nową jakością.

Tradycje muzyczne Żydow Europy Srodkowej i Wschodniej nie zamknięte w ciasnej formie, ale potraktowane z wiedzą, szacunkiem do przeszłości… i nieograniczoną inwencją. Akordeon, flety, kontrabas czy wspomniane genialne cymbały – współczesne oraz XVIII wieczne; to menażeria, która zabiera nas w podróż przez czas, nie przystaje się na granicach tzw. stylów, udowadnia przy okazji doskonały warsztat.

Na styku inspiracji powstały albumy „Żydowskie pieśni ze Słowacji”, „Szabat songs jam”, projekt audiowizualny Návraty – Umkarim” poświęcony pamięci ofiar Shoah, „Reguita” z udziałem Rabin Tanyi Segal, niezliczone koncerty w synagogach czy na prestiżowych festiwalach. Te ostatnie to swobodna i zabawna interakcja z publicznością, element edukacji, a z pewnością zaskoczenie.

 www.mojseband.sk  — www.musicalshabbat.com

Występują: Michal Pal’ko – Jankiele (cymbały, wokal)
František Kubiš – Akordeonista
Jakub Stračina – Kontrabasista

 

Recenzja Portalu kulturatka.pl

http://www.kulturatka.pl/2015/12/20/brzmienia-dawnej-polski-czyli-spektakl-jankiele/

” Jak brzmi światło? To przewrotne na pozór pytanie z pewnością spotka się z szeregiem różnych odpowiedzi w zależności od osób, do których zostanie skierowane. Jeżeli jednak zapytani o to zostaliby widzowie uczestniczący w spektaklu organizowanym przez Teatr Żydowski w Krakowie – Teatr Midraszowy, ich odpowiedzi najprawdopodobniej dotyczyłyby klezmerskich dźwięków.

„Jankiele”, bo taki tytuł artyści nadali swojemu dziełu, to widowisko instrumentalno-wokalne przedstawiające utwory muzyczne związane z rożnymi aspektami życia i twórczości Żydów, głównie żyjących na terenach dawnej Galicji. Tematyka dzieł zaskakuje różnorodnością – od znakomicie zaaranżowanej przez trio muzycznej parafrazy S’hmaIsrael, przez śpiewane na terenie ziem polskich modlitwy czy na weselnych biesiadach z terenów obecnej Ukrainy kończąc.

Sam spektakl – na który szczęśliwym trafem udało nam się trafić w ostatni dzień obchodów Hannukah, czyli Święta Światła – rozpoczyna się wykonaniem znajomego motywu z „Bolero” Ravela, któremu muzycy nadają nowe, ubogacone żydowską rytmiką brzmienie. Pierwsze dźwięki dobiegające ze sceny czarują marazmem kontrabasu, hipnotyzują niespokojnymi brzmieniami cymbałów oraz kołyszącym akordeonem. Utwór grany w powtarzanym rytmie jest swoistą przystawką do dalszych wrażeń artystycznych, które zapewniają wybitni muzycy. Mimo iż przed widownią występuje trzech wykonawców, dynamika, którą chętnie się bawią odgrywa tak ważną rolę w kreowaniu nastroju, że można mówić o niej jako czwartym aktorze tego spektaklu. Dźwięki wydobywające się podczas widowiska przenoszą w niewyjaśniony sposób w miejsca i wydarzeń do których nawiązuje lider trio – obdarzony głębokim głosem wirtuoz, który wprowadza widza w nastrój i wymowę sytuacji towarzyszącej każdemu utworowi.

Oprócz faktów historyczno- kulturowych muzyk dzieli się zabawnymi spostrzeżeniami dotyczącymi finansowych aspektów pracy klezmera a także zaprasza widownie do wspólnego śpiewu. Wszystko to razem składa się na odczucie, iż ,,Jankiele” to nie tyle widowisko z wyraźnie zaznaczona granica miedzy artysta a widzami, a raczej podróż z klezmerskimi przewodnikami.

Całość przeżyć towarzyszących widzowi podczas i po spektaklu skłania do sparafrazowania znanego od dzieciństwa dwuwersu z narodowej epopei – żaden nie śmiał zagrać przy Jankielach. Prawdę mówiąc, to całkiem zrozumiale. „

Patryk Nalepka dla kulturatka.pl